- Ale Hermiono, ja Cię kocham - wyszeptał Fred.
- Przecież... Ty nie żyjesz... Widziałam Twoją śmierć!
- Nie, Hermiono. Nie jestem martwy. Ty mnie uratowałaś...
- Ale jak? - zapytała dziewczyna.
- Ty nic nie pamiętasz, prawda?
- Może i zapomniałam. Ale to teraz nie ma znaczenia. My nie możemy być razem.
- Dlaczego?
- Ponieważ kocham Draco i on czuje to samo co ja. Przepraszam, Fred. Powinnam już iść.
- Hermiono, zaczekaj. Proszę. Chcę żebyś mnie wysłuchała, ponieważ powiem to tylko raz. Kocham Cię, ale nie zasługuję na Twoją miłość. Życzę Ci szczęścia z Draco. Żegnaj, Miona.
- Dziękuję Ci, Freddie. Żegnaj - powiedziała Gryfonka i już miała odejść. Ale wtedy Weasley złapał ją za rękę i przyciągnął ją do siebie.
- Ukochana, czy pozwolisz mi się pocałować? Tylko jeden raz. Błagam Cię - wyszeptał jej do ucha.
- Tak. Ale raz - zgodziła się brązowowłosa.
Młody mężczyzna zaczął ją całować. Pocałunek był niesamowity, cudowny i pełen miłości. Żadne z nich nie zauważyło, że nie są sami. Jak spod ziemi wyrósł Draco. Malfoy spojrzał na parę z nienawiścią błyszczącą w jego szarych oczach. Chciał się zemścić. Już niedługo będzie miał okazję...
****
Pisane podczas słuchania piosenki "Give me love" Eda Sheerana.
Z dedykacją dla Kiki i Ereth <3
Tomione